[…] Raytheon porządnie odrobił lekcję z polskich, nie najlepszych doświadczeń związanych z amerykańskim offsetem za samoloty F-16 i teraz, jeszcze przed rozstrzygnięciem „przetargu stulecia”, proponuje u nas bezprecedensową, przemysłową współpracę. W Warszawie przedstawiciel Raytheona prosił jedynie polskich decydentów o wytłumaczenie, które potencjalne inwestycje będzie można rozliczać jako zobowiązania offsetowe, a jakie da się określić jako polonizację. Wiceminister Mroczek wyjaśnił, że przy rozpatrywaniu ofert MON oceni zwłaszcza zakres przenoszonych do rodzimej zbrojeniówki zagranicznych technologii związanych z importowanym uzbrojeniem. Armii zależy przede wszystkim na zapewnieniu w kraju serwisu i zapewnieniu udziału polskich firm w rozwoju nowych systemów poprawiających zdolności obronne kraju.
– Oczekujemy, że po zrealizowaniu kluczowych programów modernizacyjnych, m.in. broni przeciwlotniczej, wielozadaniowych śmigłowców wsparcia (zamówimy 70 maszyn za ok. 8 mld zł), dronów, okrętów podwodnych czy helikopterów uderzeniowych, skonsolidowany wreszcie polski przemysł dokona skoku technologicznego i poprawi swoje biznesowe wyniki – podkreślał polski wiceminister.
Pełna treść artykułu „Amerykanie kuszą polską armię” dostępny w serwisie Rp.pl tutaj.