[…] Oba systemy (Patriot™ i MEADS – przyp. SBM) wykorzystują identyczny pocisk, czyli PAC-3 MSE, broń bardzo nowoczesną, według amerykańskich deklaracji najnowocześniejszą, powstałą z położeniem bardzo dużego nacisku na zwalczanie pocisków balistycznych, wciąż bardziej dostępnych od pocisków manewrujących dla mniej rozwiniętych technologicznie państw, postrzeganych za regionalne wyzwania przez Stany Zjednoczone. Jednak powstaje pytanie o cenę pocisku MSE i opłacalność rażenia za jego pomocą „tanich” bezzałogowców lub innych celów o niższym priorytecie.
Z pewnością ten dylemat dostrzega Raytheon proponując do Patriota dwa typu pocisków, tym drugim jest bardziej „klasyczny” (co ważne dla Raytheona, także ich własny konstrukcyjnie) PAC-2 GEM-T, rażący cele za pomocą kierunkowej głowicy odłamkowej, co pozwala zachować pociski MSE na najbardziej krytyczne zagrożenia. Jednak teraz chcielibyśmy zwrócić uwagę nie tyk na niuanse techniczne systemów MEADS i Patriot, do czego jeszcze nie raz będzie okazja, ale na istotę obydwu ofert od strony korzyści przemysłowych.
Koncern Raytheon proponuje dojrzały system, który na kilka najbliższych dekad ma zapewnione wsparcie od Pentagonu, jako najważniejszego użytkownika, oraz grupę — obecnie dwunastu — państw-użytkowników. Można założyć, że w rzeczonym okresie, którego kresem jest rok 2048 Raytheon sprzeda systemy Patriot kolejnym lub tym samym krajom. W Azji, na Dalekim Wschodzie i w regionie Zatoki Perskiej, rakietowy wyścig zbrojeń ma świetne perspektywy do wzrostu. Nawet już teraz można wskazać kolejny kierunek ewolucji systemu Patriot, czego przykładem jest współpraca firm Raytheon i Rafael nad pociskiem Stunner, efektorem dla przyszłego izraelskiego systemu David’s Sling i kolejnej proponowanej modyfikacji Patriota, czyli PAAC-4, choć wspominanie o tym w kontekście Wisły jest raczej przedwczesne.